2.03.2014

Najtrudniejszy pierwszy krok... ;)

Chyba każdy z nas scrapująco-kartkujących ma obawy przed jakąś techniką, formą, czy narzędziem. Jeśli tak jest w istocie, Scrapgangsterki mają dla Was propozycję nie do odrzucenia ;) W najnowszym wyzwaniu motywują do zmierzenia się z samym sobą, do pokonania lęków i spróbowania czegoś nowego, na co zawsze brakowało nam odwagi ;). Koniecznie zajrzyjcie na gangowego bloga i sprawdźcie, czego obawiały się dziewczyny z DT i jak sprostały wyzwaniu :)

Muszę przyznać, że mnie zawsze przerażały i w sumie nadal przerażają media. Wszelkie ciapania, chlapania i maziania przyprawiają mnie o dreszcze. Zawsze staram się, żeby moje prace były estetyczne i czyste. Dopuszczam lekkie szarpanie brzegów i ich tuszowanie, ale to maksimum na co mogę się zgodzić.
No cóż, skoro wyzwanie wymaga zmierzenia się z tym, co nas przeraża, zgromadziłam gesso, maskę, mgiełki i postanowiłam ozdobić drewniane pudełko z przegródkami, w którym moje córeczki mogłyby trzymać swoje gumki i spinki do włosów, wreszcie uporządkowane i w jednym miejscu ;)

Z pomocą przyszedł mi kurs Ciri. Pudełko pomalowałam gesso rozprowadzonym w odrobinie wody. Następnie gęste gesso nałożyłam przez maskę. Niestety musiałam to robić 2 razy, gdyż ze zniecierpliwienia nie poczekałam aż dobrze przeschnie i przeszłam do kolejnych etapów... Jak się człowiek spieszy, to wiadomo kto się cieszy...
Potem przyszedł czas na mgiełki. Najpierw psikałam pastelowym różem i niebieskim, a potem na to nałożyłam po psiku ciemniejszych odcieni. Do osuszenia mgiełek pierwszy raz użyłam mojej nowej nagrzewnicy :) Tak się cieszę, że ją mam. Moja dotychczasowa metoda rozgrzewania nad kuchenką elektryczną, która świetnie sprawdzała się do roztapiania pudrów do embossingu, tutaj zupełnie by się nie sprawdziła;)

Na koniec dodałam sporo kryształków, kwiaty, tiul (nagrzewnica super nadaje się do nadawania tiulowi fantazyjnego kształtu ;)), brokat w kleju i gotowe! :)

Przepraszam za nieco przydługi opis moich poczynań z mediami, ale taka jestem podekscytowana, że hej ;)
Poniżej to, co mi wyszło:






Po pierwszym szoku, tak mężowi, jak i córeczkom powoli zaczyna się to pudełko podobać ;)

PS. To bardzo kobiece pudełko chciałabym zgłosić na najnowsze wyzwanie Lemonade "Kobiecy drobiazg".

Pozdrawiam serdecznie! :)

8 komentarzy:

Kasia Bogatko pisze...

Wyszło Ci przepięknie! :)

krystynas pisze...

Efekt końcowy niesamowity, wyszło genialnie.
A czytając Twój opis mam wrażenie jakbym czytała o sobie samej :)

Agnieszka Korman pisze...

Przepiękne jest! A teraz jak widzę więcej zdjęć, to bardziej mogę oczy nacieszyć :)

Anonimowy pisze...

Jak dla mnie to pudełko wcale nie wygląda na to, żebyś się bała mediów. Powiedziałabymże wręcz przeciwnie! :-)

a.le kartka pisze...

Bajeczne kolory! Cudowne pudełko:)

Chimera pisze...

Powinnaś częściej romansować z mediami, bo wychodzi Ci to świetne! Piękne pudełko :)

Daga pisze...

Wow! Jakie niesamowite kolory!!!! Jest rewelacyjne! Zakochałam się!! Aaaaaa

wiola_c pisze...

wyszło superaśnie. :)