17.03.2012

Moja mini-pracownia

Na targach Creativa opisanych poprzednio wzbogaciłam się o sporo nowych "przydasi", które przestały mieścić się w dotychczasowym miejscu składowania. Zaczęłam szukać dla nich lepszego miejsca. Do tej pory wszystko znajdowało się ciasno upchane w jednej małej szafce. Do pracy rozkładałam się na stole w salonie. Żeby dostać się do rzeczy z różnych kategorii, musiałam z szafki wyjąć właściwie wszystko. Powstawał bałagan, który za każdym razem musiał być sprzątnięty, a sprzątanie zajmowało sporo czasu.

Teraz urządziłam się w "szafie komputerowej" made by IKEA. Jest to narożnikowa szafa-biurko z serii ALVE (nie wiem dlaczego przestali już ją produkować, skoro to taki świetny mebel...). Wszystkie sprzęty i różne segregatory poszły w inne miejsca. Zostały tylko drukarka i skaner, a zwolnione półki i blat zajęłam ja :-)
Nawet gdy muszę przerwać pracę, to zamykam drzwiczki szafy i bałaganu nie widać. Poza tym wszystko mam pod ręką i na widoku :-).

A oto i mój kącik w wersji zamkniętej:


































I w wersji przygotowanej do pracy:


5 komentarzy:

Berberis pisze...

świetna pracownia :) zazdroszczę tego ładu i porządku :) u mnie zawsze robi się i tak "artystyczny" nieład :)

awona_73 pisze...

Twoja mini pracownia wywołuje u mnie zazdrość;)
Marzę o swoim koncie, a na razie swoje przydasie trzymam w pudłach pod stołem- stąd też nazwa mojego bloga- zapraszam :)
Pozdrawiam- Iwona.

barbarahaft pisze...

jest czego zazdrościć...a najbardziej zazdroszczę maszynki do wykrojników...ale to z przymrużeniem oka

mośtynka pisze...

Super to wykombinowałaś! ja co prawda mam swój kącik z biurkiem i półkami,ale dzieci ciągle tam biegają i zastanawiam się nad dodatkowymi drzwiami,albo pomęczę męza zeby mi zrobił takie cudeńko jak ty masz,zamykasz drzwi i do niczego nie mają dzieci dostepu
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Super szafa zawsze lad i porzadek :-)